Archiwum

niedziela, 2 sierpnia 2015

Wrotycz

Mamy sierpień, doskonały czas na zebranie wrotyczu....Natura ma nam tyle do zaoferowania, korzystajmy z tego pełnymi garściami :)


Wrotycz pospolity (tanacethum vulgare) - na pewno każdy z Was zna. Powiecie, że nie znacie, a ja Wam powiem, że znacie :) No, jak nie znacie, to z pewnością widzieliście. Rośnie na każdej łące, przy drogach. To wysokie sięgające do 1,5 m wysokości ziółko ma żółte kwiaty i intensywny zapach.

A wygląda tak


To istne panaceum prawie dosłownie na wszystko. 
Doskonale radzi sobie z wszelkimi problemami skórnymi, szczególnie tymi opornymi i trudnymi do wyleczenia: łuszczyca, trądzik, liszaje, owrzodzenia, grzybica, ropiejące rany, bóle reumatyczne, stłuczenia. 
Wewnętrznie stosowany jest przy zarobaczeniu organizmu takim jak tasiemiec, owsiki, glisty, przy grypie, przeziębieniu, bezsenności, depresji, moczopędnie, po antybiotykoterapii. Pomaga przy bolesnych miesiączkach, reguluje przemianę materii, więc jest doskonały na problemy z zaparciami (olej wrotyczowy).
Działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo, przeciwrobaczo.


OSTRZEŻENIE
Wrotycz bezwzględnie nie powinien być stosowany przez kobiety ciężarne, gdyż działa poronnie oraz przez matki karmiące (przenika do mleka).

Olej wrotyczowy
  • pół szklanki kwiatu świeżego wrotyczu
  • olej z pestek winogron do zalania kwiatów (ma je przykryć)
świeże kwiaty wrotyczu najpierw kładziemy na białym papierze na minimum godzinę, najlepiej na balkonie, aby pozbyć się robaków


odrywamy kwiaty i wrzucamy do słoika


następnie w kąpieli wodnej podgrzewamy olej jakieś dwie minuty i zalewamy kwiaty, miksujemy blenderem i powstaje nam taka oto maź


Zakręcamy słoik i odstawiamy w ciemne miejsce na 7 dni, pamiętając, aby na godzinę dziennie wystawić słoik w słoneczne miejsce np.parapet okienny.
Po 7 dniach filtrujemy np.przez bibułę filtracyjną i mamy gotowy olej.
Olej wrotyczowy stosujemy do smarowania ciała i twarzy, doskonale wyleczy też problem wrastających meszków włosowych, ponieważ działa grzybobójczo.

Maska do włosów z oleju wrotyczowego

Stosujemy przy łojotoku, wypadaniu włosów, na wzmocnienie, na lepszy porost włosów 
wcieramy olej w skórę głowy, we włosy, przykrywamy foliowym czepkiem i ręcznikiem i zostawiamy na 1 godzinę, po czym zmywamy szamponem. Używamy 2 razy w tygodniu. Dla lepszego efektu na koniec powinniśmy zrobić płukankę z octu wrotyczowego.

Ocet wrotyczowy
  • pół litra kwiatów wrotyczu świeżych bądź suszonych
  • 3 łyżki cukru
  • letnia woda do zalania kwiatów
Wsypujemy kwiaty do dużego słoja, zasypujemy cukrem, zalewamy wodą, przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce. Codziennie miksturę napowietrzamy dwa razy dziennie (otwieramy na chwilę słój), aby nie zapleśniała. Po okołu 7-10 dniach powinien powstać ocet - będziecie wiedzieć po kwaśnym zapachu :) Zlewamy przez mocno złożoną gazę bądź bibułę filtracyjną, zakręcamy.

Ocet stosujemy przy wszawicy, jako płukanki do włosów, na stłuczenia.

Macerat wrotyczowy

  • kwiaty wrotyczu
  • oliwa z oliwek
Kwiaty wkładamy do słoika, zalewamy oliwą i odstawiamy na 14 dni w ciemne miejsce, pamiętając o codziennym mieszaniu zawartości (potrząsaniu) i ogrzewaniu przez godzinkę na parapecie okiennym. Po 14 dniach przecedzamy i mamy macerat. Do pielęgnacji skóry łuszczycowej, trądzikowej, wewnętrznie na zapracia.

Leczenie tasiemca
  • 60 g pestek dyni
  • 5 g kwiatu wrotyczu
  • łyżka miodu
  • łyżka oleju rycynowego
  • niemoczony śledź
  • korzeń chrzanu
  • słodka kapusta
Dynie utłuc w moździerzu, wymieszać z wrotyczem i miodem i zjeść na czczo.
Po trzech godzinach wypić łyżkę oleju rycynowego.
Po kolejnych trzech godzinach zjadamy sałatkę ze śledzia, chrzanu i kapusty.
Dla dzieci składniki zmniejszamy o połowę.